- Pani Rita się spóźnia? Niemożliwe. - mówiła z przekąsem Elka
Po chwili Kamila ujrzała postać księdza Michała idącego w ich stronę.
- Szczęść Boże. - powiedział Krystian, który zawsze lubił się wyróżniać
- O, cześć Krystian. Wy macie mieć teraz religię?
- Tak. - odezwała się Elka
- No to wreszcie trafiłem. - zaśmiał się, włożył klucz do zamka i otworzył drzwi - Zapraszam. - wskazał ręką
- Czemu on tu jest? - pytała Elka Kamilii
- Sama nie ogarniam o co chodzi... - mówiła zdziwiona
Młodzież usiadła na swoich miejscach, a ksiądz Michał stanął na środku klasy.
- A więc.. Widząc zdziwienie na waszych twarzach, chciałbym od razu wyjaśnić. Pani Rita, która dotychczas uczyła was religii, ciężko zachorowała i nie może już uczyć. Jestem więc tutaj za nią i będę miał przyjemność uczyć was religii w tym roku.
- Jak to? Pani Rita chora? Co jej dolega? - zapytała Milena
- Niestety wiem tylko tyle, że to coś poważnego.
- Biedna... - powiedział ktoś z końca klasy
- W każdym razie... Jestem ksiądz Michał, część z was mnie zna, część widzi pierwszy raz. To może przedstawicie mi się po kolei...
Kiedy już wszyscy w klasie powiedzieli kilka słów o sobie, ksiądz Michał dał im trochę luzu, ze względu na to, że była to ich pierwsza wspólna lekcja.
- Proszę księdza! - wśród panującego hałasu, Elce udało się w końcu zwrócić uwagę kapłana
- Słucham?
- Mogę iść z Kamilą do higienistki? - na te słowa Michał podniósł się z krzesła
- A co się dzieje?
- Ona chyba zaraz mi tu zemdleje. - spojrzała na koleżankę
- To idźcie. Może niech ktoś jeszcze idzie z Wami, jakby zemdlała. - Michał chciał sam odprowadzić dziewczynę, ale wiedział, że to nie byłby dobry pomysł
- Damy radę. - Ela złapała Kamilę i wyszły z klasy
Minęło pięć minut, a ksiądz Michał coraz bardziej się denerwował.
- Muszę na sekundę wyjść do pokoju nauczycielskiego. Mam nadzieję, że się nie pozabijacie w tym czasie. - powiedział patrząc na ostatnie rzędy
- Spoko. Nie jesteśmy gimbusami, niech ksiądz idzie. - powiedział Adrian
Ksiądz Michał nie szedł wcale do pokoju nauczycielskiego, ale do gabinetu higienistki. Zapukał trzy razy, uchylił drzwi i zajrzał do środka.
- Wszystko w porządku?
- Tak, tak. Dziewczyna jest tylko osłabiona, początek przeziębienia. - odpowiedziała higienistka - Stwierdziłam, że nie będę jej zwalniać z lekcji, bo i tak za 10 minut kończą zajęcia, także poczeka tutaj do przerwy.
- No dobrze. To chodź Ela, zapraszam do klasy. - przepuścił dziewczynę przodem - Do widzenia.
- Do widzenia.
Kiedy lekcja się już skończyła, kapłan wziął torebkę Kamili, dał Krystianowi klucz, aby ten zamknął salę, a sam poszedł ponownie pod gabinet higienistki.
- Odwiozę cię do domu - powiedział Michał, kiedy dziewczyna wyszła z gabinetu
- Dziękuję. - wzięła od niego torebkę i poszli na parking...
Nono szalejesz z tymi wpisami. Pewnie teraz się nią zaopiekuje :)))
OdpowiedzUsuńJaki troskliwy:-) dla mnie tak czeste dodawanie jest jak najbardziej na tak:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńPojawił się szybki odzew pod poprzednim wpisem, a więc równie szybko pojawił się następny wpis. :D
OdpowiedzUsuńSiła motywacji? ;))
To będziemy motywować Cię jeszcze bardziej bo jest coraz ciekawiej. :))
UsuńOj tak motywacja działa:-)
OdpowiedzUsuńHaha oj już tak nie szalejcie. :*
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą cześć z niecierpliwością:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ksiądz się nią zajmie, aż uśmiech pojawia mi się na twarzy :) :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny nie wiem jak wy ale ja uwielbiam czytać bloga Kamili w nocy :) pozdrawiam Cię Kamila i Was dziewczyny, buziaki :)
OdpowiedzUsuńOh kurcze. :* miło mi bardzo :) Pozdrawiam. :**
UsuńNa nocne czytanie za krótko jak dla mnie, mi sie noca lepiej pisze niz czyta:-) ale lubie tu wchodzic, oj lubie:-)
OdpowiedzUsuńI zapraszam też do mnie :-)
OdpowiedzUsuńhttp://i-am-killing-loneliness-with-you1.blog.onet.pl/
Ty się kochana już tak nie podlizuj. :p
OdpowiedzUsuńA w nocy też zdecydowanie wolę pisać. ;)
Zakochalam się tez w ks ale on jest o wiele ode mnie starszy ma 2razy więcej lat niż ja, lubie to czytac. A to jest o twoim życiu??
OdpowiedzUsuńMoże chciałabyś popisać? ;) Podaj jakiś namiar. :)
UsuńOj tam oj tam jak cos sie podoba trzeba troche poslodzic, zeby zobaczyc szybko kolejny odcinek:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuń