poniedziałek, 6 lipca 2015

Przez weekend Kamila doszła do siebie. Ciotka została z nią przez te dwa dni, żeby zaopiekować się chorą siostrzenicą. Dziewczyna nie wychodziła z łóżka, więc większość czasu SMS-owała z księdzem Michałem i Gosią. Ciocia Iwona kilkukrotnie próbowała podejść dziewczynę, żeby porozmawiać z nią o ostatnim zajściu, ale za każdym razem się poddawała, ponieważ był to dla niej niewygodny temat.

W poniedziałek, z samego rana chrzestna zrobiła Kamili śniadanie i poszła na zakupy.
Dziewczyna zjadła i poszła szykować się do szkoły. Dzisiaj miała mieć tylko cztery lekcje, w tym jedną religię. Ubrała na szybko czarne rurki, luźną, białą bokserkę z subtelnymi czarno-różowymi nadrukami, czarną skórzaną kurteczkę i również czarne, wysokie trampki z ćwiekami.

W szkole nie było dzisiaj Krystiana, co zdarzało się niesamowicie rzadko, bo nawet, kiedy był chory, przychodził na zajęcia, żeby mieć stuprocentową frekwencję. Musiało stać się więc coś wyjątkowego, ale kiedy Kamila ujrzała księdza Michała, momentalnie przestała zaprzątać sobie głowę jego nieobecnością.

Lekcja religii zleciała dość szybko, a pod koniec zajęć kapłan zadał klasie krótkie zadanie domowe.
Kiedy zadzwonił dzwonek, młodzież szybko udała się w stronę wyjścia, a Kamila jeszcze pakowała swoje rzeczy do torebki.

- Przerwy ci w końcu braknie. - zaczął się z niej podśmiewywać, bo trochę jej schodziło z pakowaniem.
- Spokojnie, nie braknie. Ja zawsze zdążę. - spojrzała na niego z uśmiechem spod opadającej jej na oczy grzywki.
On podszedł do drzwi, zamknął je i oparł się o jej ławkę.
Dziewczyna lekko zdziwiona w końcu zasunęła swoją torbę i chciała już wychodzić, ale Michał złapał ją delikatnie za rękę i przyciągnął blisko siebie.
- Gdzie się śpieszysz? Przecież ty zawsze zdążysz. - zaśmiał się, odgarnął jej grzywkę z oczu i pogłaskał po policzku, patrząc jej prosto w oczy.
Ona speszona poprawiła pasek od torebki, który przez księdza Michała, spadł jej z ramienia i stała tak przed nim nie wiedząc zupełnie co ma teraz zrobić. Na szczęście ten niezręczny dla niej moment przerwał dźwięk dzwonka, rozpoczynający następną lekcję.
- Chyba jednak nie zdążę. - mrugnęła do niego lewym okiem, pocałowała go w policzek i szybko wyszła z klasy.
Zastanawiała się jak to się dzieje... Z jednej strony była speszona stojąc z nim twarzą w twarz, tak blisko siebie, a z drugiej cmoknęła go w policzek, jak gdyby nie było to dla niej niczym nadzwyczajnym.
Oczywiście na lekcję biologii przyszła lekko spóźniona, ale o dziwo nauczycielka nie zrobiła z tego powodu większego problemu. Na biologii nie myślała jednak o temacie lekcji, ale ciągle rozmyślała o księdzu Michale.

Po lekcjach umówiła się z Gosią i wspólnie pojechały na przejażdżkę rowerową. Kiedy zrobiły sobie krótką przerwę, dziewczyna opowiedziała przyjaciółce o dzisiejszym dniu w szkole.

- Wiesz co? Tak szczerze, to ci zazdroszczę... - powiedziała spuszczając głowę Gośka
- Ty mi? Czego?? - pytała zdziwiona
- No wiesz... tego, że ci się zaczyna tak układać z Michałem.
- Myślałam, że jesteś nastawiona bardziej na "nie"...
- Ehh... Dobra. Jak ty jesteś ze mną zawsze szczera, to teraz ja ci coś powiem...
- No mów. - patrzyła na przyjaciółkę wymuszając to, co Gośka chciała jej powiedzieć
- Mi od gimnazjum podobali się księża. Nie ważne czy młody, czy stary... ważne, żeby nosił sutannę, żeby był księdzem...
- Jak to??
- No nie wiem. Nie wiem czemu tak jest, ale... no wiesz... zakazany owoc i te sprawy. Ja tak bardzo chciałabym, żeby jakiś ksiądz się mną zainteresował, żeby inne mi zazdrościły...
- Ej Gocha... Ty tak serio? Kto jak kto, ale po tobie bym się nie spodziewała, że ty...
- Że ja mogę marzyć o idealnym facecie? Tak mogę! Ale nie bój się. Akurat twój Michał mnie nie pociąga.
- Mój Michał... jak to fajnie brzmi... Chooodź tu. - przytuliła przyjaciółkę - Nie martw się. Jesteś atrakcyjna, każdy wikary może być twój. Zobaczysz...

5 komentarzy:

  1. Meggie Thorn birds (Ptaki ciernistych krzewów)7 lipca 2015 01:34

    No no Kama jeden z najlepszych wpisów, warto było czekać cały dzień :) ale za to sobie popisałyśmy :) nie spodziewałam się tego po Gośce. Ja Cię dopinguje i trzymam kciuki w napisaniu kolejnego bo strasznie mnie Twoje wpisy wciągają :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie się cieszę. ;)
      A jeszcze tutaj napiszę a propo Twojego komentarza pod poprzednim. Ja też oglądałam ten krótki filmik i w sumie już wtedy się trochę zdziwiłam... Masz może GG? ;)

      Usuń
    2. Meggie Thorn birds (Ptaki ciernistych krzewów)7 lipca 2015 12:32

      Kama jesteś na GG? :) ja juz jestem to popiszemy :)

      Usuń
  2. Nie moge doczekac sie nastepnego odcinka!! Kieda dodasz nastepny??

    OdpowiedzUsuń