piątek, 29 maja 2015

- No i pięknie! Wyglądasz nieziemsko. - Gosia patrzyła na Kamilę z dumą
- Oh nie przesadzaj. - dziewczyna przyglądała się sobie w lusterku z każdej strony - Serio?
- Całkiem serio, no przecież mam talent, nie wiesz o tym?
- No masz, masz. Nie da się zaprzeczyć. - patrzyła na siebie z nieukrywanym podziwem
- I teraz marsz na msze! A ja biegnę zakuwać na gegre.
- Dziękuję ci! -  odprowadziła przyjaciółkę do drzwi, cmoknęła ją w policzek i poszła jeszcze na chwilkę do łazienki.

***

- No to weź za mnie tą mszę, bo akurat mi coś wypadło. -  proboszcz zwrócił się do młodego wikarego
- Okej, a coś mega ważnego?
- Mega - zaśmiał się - wrócę dopiero koło trzeciej rano, także kolację zjesz sam.
- No dobrze... - wikary ubrał płaszcz i poszedł do kościoła.

***

Kamila usiadła w drugiej ławce obok filaru. Kiedy wybiła 18, wyszedł ksiądz Michał, a jej serce zaczęło szybciej bić. Michał od razu skierował wzrok w jej stronę. Uśmiechnęli się do siebie, a potem każde z nich skupiło się na modlitwie.
Po mszy, gdy ludzie już wyszli, Kamila klęczała jeszcze dłuższą chwilę w ławce. Kapłan z zakrystii dostrzegł dziewczynę, i podszedł do niej, siadając obok.
- No, no... Jaka pobożna.
- A no czasem trzeba. - zachichotała cicho
- Przejdziemy się?
- Z wielką chęcią. - odpowiedziała z zadowoleniem w głosie

Wyszli z kościoła, ale Michał nie chciał spacerować w sutannie, więc weszli jeszcze na chwilę na plebanię.
Kiedy Michał się przebierał, zaczął padać deszcz. Wspólnie stwierdzili, że nie mają ochoty spacerować w takich warunkach, więc zostali na plebani, siedząc przy ciepłej kawie.

- Już chyba wiem kto jest sprawcą tych plotek. - odstawiła filiżankę na stolik
- Tak? To kto jest tak inteligentny?
- Milena Zielińska z mojej klasy.
- Zielińska? Hmm... no to teraz już wszystko jasne. Jej babcia jest w Radzie Parafialnej. Jak ją mijałem jakiś czas temu, to nawet się do mnie nie odezwała. A potem wydzwaniała z pretensjami.
- No to chyba zagadka listów do biskupa też rozwiązana.
- Na to wychodzi. - mówił z rozczarowaniem w głosie - Dobrze wiedzieć kto mi taką świnię podłożył, ale że pani Basia, to bym się w życiu nie spodziewał.
- Cóż... Ja Milenie dzisiaj coś powiedziałam i się zamknęła. Ale zmieńmy już może lepiej temat na przyjemniejszy.
- I prawidłowo. - kapłan przyglądał się dziewczynie - Wiesz, że bardzo ładnie dzisiaj wyglądasz?
- Dzieło Gosi. - komplement bardzo ją ucieszył, ale nie chciała zbyt emocjonalnie tego pokazać, więc tylko się uśmiechnęła i z powrotem sięgnęła po filiżankę.
- To nadal utrzymujecie kontakt?
- Tak, tak. Teraz Gosia to mój najlepszy przyjaciel.
- A to z Krystianem nie odzywacie się do siebie? - spytał zaciekawiony
- Nie. On teraz ciągle udaje, że mnie nie widzi. Ale nie ważne... widocznie tak miało być. - powiedziała obojętnym tonem
- Szczerze, to myślałem, że zachowa się inaczej. Widocznie się pomyliłem co do niego...
- No nie tylko ksiądz.
- Ehh... - westchnął tylko, po czym spojrzał w kierunku kuchni - Właśnie! Dotrzymasz mi towarzystwa przy kolacji? Bo ksiądz Paweł miał jakiś wyjazd, a sam tego nie zjem.
Dziewczyna chwilowo zamilkła, ponieważ nie spodziewałaby się, że jej małe marzenia w tak krótkim czasie mogą się spełniać. I że w ogóle mogą.
Jeszcze nie tak dawno bliski kontakt z jakimkolwiek kapłanem nie wydawał jej się być możliwy. A teraz? Po raz kolejny jest na plebanii, z księdzem, sam na sam. Plebania wydawała jej się kiedyś być miejscem tajemniczym, niedostępnym dla zwykłego, szarego człowieka... Kolacja? Dla niej wydawało się być to możliwym tylko w snach, albo jakichś opowiadaniach...
Szybko zorientowała się, że nie udzieliła kapłanowi odpowiedzi, więc momentalnie ocknęła się ze swojego zamyślenia i zgodziła się na propozycję księdza Michała...

20 komentarzy:

  1. Jejku kochana bardzo super piszesz! ;* codziennie wchodzs i sprawdzam czy jest nowy wpis :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już wiem kto nabija mi te wyświetlania. Haha. ;D

      Usuń
  2. Kamila a Ty z jakiego województwa jesteś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę pisać tego typu informacji na blogu. :) Zapraszam do zostawiania kontaktu do siebie. ;))

      Usuń
  3. A Ty możesz usuwać komentarze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już usunęłam. ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo Kochana, nie chciałam żeby ktoś zobaczył hehe :* całuski teraz oczywiście dalej będę komentować :) pozdrawiam

      Usuń
    3. Rozumiesz ;) a bloga masz świetnego :)

      Usuń
    4. Zorientowałam się, że nie chciałabyś być kiedyś przypadkiem znaleziona po imieniu i nazwisku na takim blogu. :D

      Usuń
  4. Kama mogłabyś napisać następny wpis jeszcze w ten weekend? Jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i to właśnie uwielbiam, nie mogę doczekać się następnego (jak zwykle) :)! Wpis świetny, no no juz coraz bardziej akcja się rozwija, coraz bardziej mnie ciekawi, czekam i pozdrawiam :)! :*
    Ps.te komentarze ode mnie są z buźkami z wykrzyknikiem, że mną ostatnio pisałaś pod poprzednim wpisem :) to mnie rozpoznasz po ":)!" napisze Ci kiedyś maila :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To popiszemy :)!

      Usuń
    2. Kiedyś? Oj, śmiało pisz nawet dzisiaj! :))
      Masz mojego maila? ;)

      Usuń
    3. Nie mam właśnie Twojego ;/ a podałabyś tutaj? :)

      Usuń
    4. Dziękuję :) Teraz mam dużo obowiązków, więc napisze do Ciebie bliżej środy, pozdrawiam :* i czekam na wpis :)

      Usuń
    5. W takim razie niecierpliwie czekam na maila! :)
      Pozdrawiam/ :*

      Usuń
  6. Lubie czytac Twoje opowiadanie, tylko szkoda, że takie krótkie wpisy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że nie każdemu chciałoby się czytać jakieś mega długie wpisy. :D
      Dzięki, że wpadłaś. ;*

      Usuń
  7. Przeczytałam wszystko i czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń