wtorek, 7 kwietnia 2015

W szkole na biologii dziewczyna przeglądała sms'y, żeby poprawić sobie humor, bo dwie jedynki z tego przedmiotu jednego dnia, to już zdecydowanie za dużo.
Na jej nieszczęście za Kamilą siedziała największa plotkara w całej szkole - Milena. Wścibska dziewczyna zaglądnęła Kamili przez ramię, gdy ta akurat siedziała z uśmiechem nad sms'ami z księdzem Michałem.
Milena zdążyła przeczytać tylko trzy pierwsze wiadomości, bo nagle usłyszała głos nauczycielki.
-Pani Zielińska! Do tablicy!
-No dobra, już. - powiedziała bezczelnie dziewczyna.

***

Po lekcjach Krystian odprowadził swoją dziewczynę pod blok, ale pożegnanie było szybkie, ponieważ chłopak bardzo się spieszył.
-No to pa kochanie. - pocałował dziewczynę w policzek.
-Naprawdę nie dasz rady ze mną iść? - zapytała rozczarowana
-Mówiłem ci, że moja babcia nie wypuści mnie wcześniej niż o dwudziestej. Nie ma szans, żebym dał radę wyrwać się na mszę. Pójdziesz dzisiaj sama, niestety.
-No cóż... To pozdrów babcię.
-Pozdrowię. Pa!
-No uciekaj, pa. - przytuliła go na pożegnanie i weszła do klatki.

***

Ksiądz Michał wracał ze sklepu. Gdy mijał się ze starszą panią z Rady Parafialnej uśmiechnął się do niej z gotowością, aby odpowiedzieć jej na ''Dzień dobry'', jak to zwykła mu mówić. O dziwo kobieta spojrzała chłodno w kierunku kapłana i nie odezwała się ani słowem. Zdziwiło go to, ponieważ nigdy nie zdarzyło mu się spotkać z taką obojętnością tej życzliwej i zawsze radosnej starszej kobiety.
Kiedy wszedł już na plebanię czekało go niezbyt miłe powitanie księdza proboszcza...

***

Wchodząc do kościoła czuła na sobie wzrok ludzi, ale nie dziwiła się temu, ponieważ dzisiaj ubrała się w nową, piękną, czarną spódniczkę 15 cm przed kolano. Do tego założyła czarne rajstopki we wzorek i buty na wyższym obcasie. Na górę włożyła oczywiście swoją ulubioną dżinsową kurteczkę.
Przez nowy ciuszek czuła się kobieco i pewna siebie, stąd też wiedziała, że wzrok ludzi to prawdopodobnie wzrok podziwu lub zazdrości.
Dziewczyna usiadła w drugiej ławce, z idealnym widokiem na ołtarz i ambonę.

Zaczęła się msza. Sprawował ją ksiądz Michał. Gdy tylko zobaczył dziewczynę, momentalnie skierował wzrok w przeciwną stronę. Kamila widziała to bardzo wyraźnie i zdziwiła się temu. Przez całą mszę starała się skierować jego wzrok na siebie na przykład głośnym kaszlnięciem lub upadkiem książeczki na ziemię.
Nic. Nie reagował. Jakby jej tam po prostu nie było. Nastąpił moment Komunii.
Wstała szybko, zanim ustawiła się kolejka i podeszła w stronę Michała, ale w tym momencie wepchała jej się jakaś pani, a potem ksiądz Michał przeszedł na boczną część kościoła. Dziewczyna więc była przymuszona do Komunii iść do księdza proboszcza. Widząc dziewczynę, proboszcz spojrzał się na nią od dołu do góry. Pomyślała, że to trochę przesada, żeby starszy facet patrzył się jej na nogi. Ale w końcu wyglądała trochę wyzywająco, więc nie miała się czemu dziwić.
Uklęknęła do ławki i zaczęła się modlić.
Po mszy chciała pójść do księdza Michała i spytać go, czy coś się stało, bo jeszcze nie zdarzyło jej się, żeby ksiądz Michał nie spojrzał się na nią na mszy, nie uśmiechając się do niej.
Ale gdy tylko podeszła pod zakrystię, kapłan szybko założył na siebie cieniutki płaszczyk i wyszedł drugimi drzwiami.
Dziewczyna poczuła się okropnie. Przecież on widział, że ona idzie do niego z jakąś sprawą. Pierwszy raz zobaczyła tak bardzo chamskie zachowanie jakiegokolwiek kapłana.
Poszła do domu ze łzami w oczach. Usiadła na łóżku, włączyła laptopa i włączyła sobie smutne piosenki...
Po dłuższej chwili stwierdziła, żeby napisać do Michała sms'a.
Nie odpisał.
Postanowiła zadzwonić. Numer zajęty. Zadzwoniła raz jeszcze po 15 minutach, ale telefon księdza był wyłączony.
Pomyślała, że musiało stać się coś złego...

1 komentarz:

  1. Ooo kurczę coś się robi nie za ciekawie... hm... o co chodzi temu ks. Michałowi i dlaczego nie chce gadać z Kamilą?? Czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń