środa, 18 marca 2015

- Szkoda, że już musimy się zbierać. - powiedziała Gosia, wychodząc z kapliczki
- Chętnie zostałabym tu jeszcze z tydzień. - Kamila głęboko westchnęła - Tu jest tak pięknie! I ludzie tacy wspaniali. Żal się z nimi rozstawać.
- Przynajmniej poznałyśmy siebie i będziemy teraz mogły często się widywać. - powiedziała zadowolona Gosia.
- Dziękuję, że jesteś. - Kamila przytuliła się do dziewczyny.
- Daj spokój. To ja ci dziękuję. Nareszcie mam kogoś, komu mogę powiedzieć wszystkie swoje tajemnice. Komu mogę zaufać. - przyjaciółki stały chwilę w koleżeńskim uścisku.

***
- ... dwadzieścia cztery, dwadzieścia sześć, dwadzieścia osiem ... - ksiądz Michał liczył po kolei wszystkich uczestników. - No to wygląda na to, że wszyscy są. Pakujcie się do autokaru.

Piękny, ciepły, słoneczny poranek. Może troszkę zbyt ciepły, jak na kilkugodzinną jazdę autokarem, ale z klimatyzacją dało się jakoś wytrzymać.

- Krystian! Oddaj, to nie jest śmieszne. - krzyknęła Kamila do chłopaka, który zabrał jej telefon.
- No już, już. Spokojnie. - biały Samsung Galaxy wylądował z powrotem w rękach Kamili.
- Co wy tam wyprawiacie? - zza siedzenia wychyliła się Gosia. - Człowiek się nawet nie zdrzemnie przy was. - powiedziała z uśmiechem.

Ksiądz Michał siedział na przodzie autokaru. Wstał i podszedł do najbardziej hałasującej trójki.
- Rozumiem, że słoneczko wam dogrzało, ale inni chcieliby mieć troszeczkę ciszy. - puścił oczko do Krystiana. - Rekwiruję, to może zajmiecie się jakąś inteligentną rozmową, albo lepiej... modlitwą - ksiądz wyciągnął rękę po telefon Kamili z wielkim uśmiechem na twarzy. Wiedział, że młoda dziewczyna całą dotychczasową drogę przesiedziała, oglądając jakieś seriale, a Krystian umierał przez to z nudów.
- Dziękuję. - powiedział zadowolony Krystian.
Ksiądz schował telefon do kieszeni i usiadł na swoim miejscu.
Po kilku minutach wpadł na pomysł, żeby strzelić sobie selfie, które Kamila zauważyłaby dopiero w domu.
I tak też zrobił. Zmienił nazwę zdjęcia na numer swojego telefonu z podpisem ''Taki tam karniaczek ;P"

Ksiądz Michał przez dobre relacje z młodzieżą, nabierał dość często ich zachowań.

***
- No to, do jutra. Widzimy się u mnie o 16. - rzuciła Gosia na pożegnanie.
- Do jutra kochana. - Kamila ucałowała przyjaciółkę w policzek i gdy ta wyszła, zamknęła za nią drzwi swojego mieszkania.
Szybko posprzątała ze stołu filiżanki i talerze, wstawiła je do zlewu, a potem nakryła stół nowym, beżowym obrusem.
Poszła do swojej sypialni i wypakowała resztę rzeczy z walizki. Spakowała książki na jutro i poszła wziąć kąpiel.
Gdy leżała już na łóżku, postanowiła dodać na facebooka jakieś zdjęcie z Gosią, zrobione na rekolekcjach.
Jako pierwsze wyświetliło jej się selfie księdza Michała.
Dziewczyna wybuchnęła śmiechem. Wreszcie dostrzegła nazwę zdjęcia, po czym zorientowała się, że jest to prawdopodobnie numer telefonu.
Napisała więc pod ten numer sms'a:

Bardzo śmieszne. ;) Cudowne selfie, nie ma co. :D

Po kilku sekundach dostała odpowiedź:

Ooo. Ktoś tu jeszcze nie śpi? A selfie wiem, że cudowne, bo moje. ;))

Na co dziewczyna odpisała:

Ksiądz tak bardzo skromny. ;) Dziękuję za cudowne rekolekcje i życzę dobrej nocy. :)

.
.
Ja zawsze. :) Dobrej nocy. :)) Z Bogiem. <><


Dziewczyna zasnęła z uśmiechem na ustach...

3 komentarze:

  1. aaaa uwielbiam Twój blog i w tej części najlepsze selfie ! :D
    Czekam dalej na następną część! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć nie jestem fanką czytania, bardzo mnie to wciągnęło i zafascynowało :) Czytam od samego początku. Chyba już nie muszę wspominać, że jest to wspaniałe? Myślę, że dobrze o tym wiesz. Pozdrawiam gorącą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj. Miło mi to słyszeć. :)) też ni przepadam za czytaniem, może dlatego takie krótkie te wpisy. Dla takich leniuchów jak ja. :)
      Jak tu trafiłaś?:)

      Usuń