piątek, 23 stycznia 2015

Kamila siedziała na łóżku, oparta o ścianę. Po jej policzkach spływały łzy.
Myślała, że może coś się zmieni, że może kogoś pozna, że się zakocha, że wreszcie będzie szczęśliwa. No i stało się. Spotkała jego, zakochała się, ale zakochała się w zajętym już mężczyźnie. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, bo przecież nie będzie rozwalać komuś poukładanego życia. Sama nie chciałaby, żeby ktoś wchodził jej w życie z buciorami.

***

-Michał, powiedz mi... Czy jak kupimy tę pierś z kurczaka, to mama będzie zadowolona? - kobieta spytała, wkładając do torby zapakowane mięso.
-Pewnie tak. Ale słuchaj kochana... Do mamy musisz pojechać sama. Ja muszę jechać do kościoła odprawić nabożeństwo. -powiedział chowając do kieszeni telefon komórkowy.
-Jak zawsze. Mój wiecznie zajęty braciszek. Ale mamie sam będziesz musiał się tłumaczyć.
-Wytłumaczę. No ale teraz już uciekam. - pocałował kobietę w policzek i odszedł.

***

-Krystian, oszalałeś. Do kościoła? Dzisiaj? Nie mam ochoty. Źle się czuję.
-Kamila... Proszę, to dla mnie ważne. Po prostu chodź ze mną.
-Hmm... A o której jest to nabożeństwo?
-O 18.
Dziewczyna zastanowiła się chwilę.
-No tooo... O której po mnie przyjdziesz?
-Za pół godziny.
-Dobra, to idę się ogarnąć. Pa.

Dziewczyna rozłączyła się i poszła się szykować. Otworzyła szafę i popatrzyła krótką chwilę. Wyjęła z szafy czarną bokserkę, koszulę w czarno-czerwoną kratę i czarne leginsy. Ubrała się i wsunęła stopy w czarne baleriny. Z włosów stworzyła dużego koka ze swobodnie opadającymi, pofalowanymi kosmykami, muskającymi jej policzki. Poprawiła makijaż, dwukrotnie pociągając tuszem rzęsy, a usta pomalowała mrożącym błyszczykiem. Do tego kilka psiknięć nowymi perfumami z AVON-u i gotowe.
Siadła na kanapie w salonie, czekając na przyjaciela. Była nieświadoma tego, kogo spotka w kościele. Nie uwzględniła tego nawet w najbardziej niemożliwym scenariuszu. Nic nie przeczuwając przerzucała kanały w telewizorze w oczekiwaniu na kolegę...

2 komentarze:

  1. Będę wpadać. ;) Miłość od pierwszego wejrzenia? Ciekawe co z tego wyniknie... Ale myślę, że niemądrze jest płakać z powodu faceta, którego widziało się przez dziesięć minut. ;)

    http://pomieszaniezmyslow.piszecomysle.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serce nie sługa. :P
      I dziękuję, że zostawiłaś ślad po sobie. ;) również będę do Ciebie wpadać. :))

      Usuń